Oto najnowszy nabytek Najmłodszej! W końcu dziś Dzień dziecka…

Ze względu na chroniczny braku czasu grzechotko miś powstawała dosyć długo (jakiś tydzień) jak na taki przedmiot. W końcu się udało, nie ustrzegłam się prucia oczywiście, lub jak mawia Średnia, oczywiśnie 😉 i, co ciekawe, najwięcej prucia było przy wykończeniu… ucho to mnie prawie wykończyło (w sumie żeby miś miał dwoje uszu powstało ich aż cztery!). Poza tym nie najpiękniej zmiana koloru mi wyszła, widać gdzie był kolor dołączony. Grzechotkę robiłam od głowy, ale doszłam do wniosku, że lepiej będzie robić od drugiej strony (z powodu wszycia rąk). Pojawił się jeszcze jeden problem, mianowicie z czego zrobić wkład grzechoczący… w tej użyłam koralików i opakowania na niespodziankę z jajka Kinder niespodzianki, ale niestety jest trochę za duże. Można oczywiście kupić taki wkład na allegro…
Na pewno następna (jeśli powstanie) będzie robiona w drugą stronę dla sprawdzenia czy będzie lepiej.

Mam nadzieję, że grzechotko miś dobrze się sprawdzi, ale to dopiero czas pokaże.

 

materiały:
Supreme Cotton mercerised, 100% bawełna, 50 g / 125 m kolory: nr 20 (żółty), czarny oraz szary

szydełko: 1,8 mm

wielkość:
wysokość: 14,5 cm, średnica rączki: 2,5 cm