W czasie ferii w Zakopanem zamarzyła mi się nowa czapka. Tym razem chciałam zrobić czapkę na szydełku, która będzie bardzo ciepła, zaopatrzona w pompon i szydełkowana od dołu do góry. I nie gładka szara, tylko jakoś urozmaicona kolorystycznie.

Aby osiągnąć zamierzony efekt czapkę szydełkowałam półsłupkami przerabianymi nie w tradycyjny sposób, a przez środek. Dzięki takiemu przerabianiu półsłupków otrzymana tkanina wychodzi zwarta, przez co jest również ciepła. Oczywiście trzeba się liczyć z tym, że zużycie włóczki będzie większe niż przy szydełkowaniu tradycyjnym półsłupkami.

Do dziergania czaszy wykorzystałam dwie różne włóczki: grubszą w kolorze szarym jako wiodącą oraz intensywnie różową będącą akcentem (optymistycznym). Dodatkowo pompon i brzeg czapki zrobiłam jaśniejszym odcieniem szarego niż w czaszę czapki.

Powiem szczerze, że pierwszy raz jestem naprawdę zadowolona z efektu końcowego. Czapka zgodnie z założeniem jest cieplutka (chociaż nie mam mojej ulubionej proporcji wełny do akrylu) i przyjemnie kolorowa (przynajmniej jak dla mnie). Noszę ją dumnie!

 

materiały:
YarnArt Shetland, 30 % wełna, 70% akryl, 100 g / 220 m, nr 530 (średni szary) oraz 531 (ciemny szary)
Kocurek tex 64/3, 100% akryl, 100 g / 520 m, amarant

szydełko: 6,0 mm