Dziś czas na wróżkę wełniuszkę… Taką niewielką laleczkę. W sam raz do wsadzenia do pudełka po zapałkach.



Niedawno udało mi się zrobić dla niej ubranko, więc mogę ją już pokazać. Jako dziecko nie lubiłam lalek, a zwłaszcza tych, których nie da się rozebrać. Zostało mi to do tej pory, dlatego też robiąc lale zawsze robię je nagie ewentualnie w bieliźnie. Potem mam oczywiście problem ze zrobieniem ubrania…



Tym razem udało mi się je zrobić już za drugim podejściem. W sumie jestem zadowolona z tego jak wyszła, zwłaszcza z dolnej części. Pierwszy raz też zrobiłam ubranko wiązane a nie zapinane. Kiedy już ubrałam Wełniuszkę i zawiązałam sukienkę, okazało się, że kokardka wygląda jak skrzydełka! Co się dobrze składa bo wróżka miała mieć skrzydełka i okazało się, że wcale nie muszą one być osobno robione 😉

 

materiały:
bawełniany kordonek Kaja 15, 50 tex x 3, 30 g / 200 m

szydełko: 1,0 mm

wielkość: 5,4 cm (wraz z kokiem)

Zapisz

Zapisz