Hejka po wakacjach!
W zasadzie wpis powinien powstać przed wakacjami, ale jakoś tak wyszło, że nie wyszło 😉

A słoneczno-pasiaty kapelusik całe wakacje się świetnie sprawdzał na głowie Średniej…

Wygląda na to, że szydełkowanie przynajmniej jednego kapelutka przed wakacjami jest już tradycją. W tym roku zrobiłam tylko jeden (dla Średniej właśnie bo akurat ten wyszydełkowany w zeszłym roku gdzieś przepadł).

Zwyczajowo cała czasza kapelusika jest wykonana słupkami a rondo półsłupkami. Nigdy nie spisałam jak dokładnie zrobić kapelusz, więc rondo za każdym razem wychodzi inaczej (w tym roku jest mniej pofalowane).

Tym razem postanowiłam użyć nieco grubszej bawełny niż zazwyczaj, takiej na szydełko 5,0 mm i robić niezbyt ciasno co jest dla mnie nie lada wyzwaniem. Użyłam Drops Paris, z której zrobiłam do tej pory misia. Niestety brakło mi żółtej bawełny na rondo (miała być cienka biała lamówka a jest grubachna, ale co tam, nikt nie zauważy błędu).
Generalnie kapelusik sprawdził się świetnie, pierze się doskonale, a ogólny rezultat jest zadowalający!

 

 

materiały:
Drops Paris, 100% bawełna, 50 g / 75 m, nr 16 (biały) oraz nr 14 (ciemnożółty)

szydełko:
czasza: 5,0 mm
rondo: 4,0 mm